poniedziałek, maj 06, 2024

Gazeta Działdowska

Największa bitwa średniowiecznej Europy

Drukuj E-mail

600-lecie bitwy pod Grunwaldem jest wyjątkowo ważnym wydarzeniem, które skłania do przypomnienia znaczenia tej największej bitwy średniowiecznej Europy. Napisano o niej wiele książek, dlatego w krótkiej wypowiedzi ograniczę się do kilku ciekawostek odnoszących się do jej genezy i znaczenia. Wypowiedzenie Polsce wojny przez wielkiego mistrza krzyżackiego Ulricha von Jungingen w dniu 6 sierpnia 1409 roku przyczyniło się do przyspieszenia przygotowań do starcia z wojskami Zakonu, do którego Krzyżacy byli przygotowani, tak przynajmniej im się wydawało, dlatego chcieli możliwie najszybciej doprowadzić do konfrontacji zbrojnej z Polską. Prowokacją było zapewne zaatakowanie ziemi dobrzyńskiej 16 sierpnia 1409r.
Najeźdźcy zdobyli wówczas zamki w Rypinie, Lipnie i Dobrzyniu, wycięli w pień obrońców i ludność cywilną tych miejscowości. Łupili i mordowali również mieszkańców Bobrownik, Złotorii, Krajna, Kamienia Krajeńskiego i Sępolna. Następnie zaatakowali Bydgoszcz i pogranicze Wielkopolski, a także ziemię księstwa czersko-warszawskiego. Zakon był jak widać organizacją agresywną, od lat zagrażał bezpieczeństwu Królestwa Polskiego i Litwy, dlatego w 1386r. w Krewie zawarto przymierze z Litwą. W wyniku tego porozumienia powołano na tron Polski litewskiego księcia Jogailę, który przyjął imię Władysław. Postanowiono zatem wspólnie bronić się przed najazdami Krzyżaków. Wspomnianym napadem na ziemie polskie Ulrich von Jungingen dążył też do osłabienia lub zerwania unii polsko-litewskiej.

Czytaj więcej...

Dzień Matki

Drukuj E-mail

Matka to wielkie słowo, dlatego jej dzień stanowi okazję do podziękowania za dobroć, miłość, życzliwość, wyrozumiałość, codzienną krzątaninę, zatroskanie, przypominanie – ubierz się ciepło, załóż sweter, nie zapomnij o szaliku, zjedzeniu przygotowanych kanapek itp. Za to wszystko powinniśmy nosić ją na rękach.

Dzień ten stanowi też sposobność do zapalenia znicza na jej grobie, jeśli już jej nie ma, do zadumy nad tym, co zawdzięczamy jej wartowaniu, niańczeniu, doglądaniu, a zawdzięczamy bardzo dużo. Latami strzegła nas jak oka w głowie, dlatego ubogie byłoby nasze życie bez jej wsparcia. Matka karmi też słowem. Po jej śmierci nawet dorośli miewają poczucie sieroctwa, zostają bowiem pozbawieni duchowej podpory, stąd sieroca dola bywa cięższa niż kamień, samotność będąca także skutkiem owego sieroctwa, staje się bardzo często złym doradcą.

Czytaj więcej...

Patron LE: Tworzenie postępu przez miłość

Drukuj E-mail

patron LE

Ćwierć wieku minęło od wyboru Stanisława Staszica na patrona Liceum Ekonomicznego. Przysłowia mówią, że dobry przykład siła złego naprawi, że więcej znaczy dniowy przykład niż roczna nauka, że sam przykład drogę do dobrego ściele, nawet dzwon na mszę woła, nie będąc w kościele, dlatego w wychowaniu dużo znaczy. Twórca „Przestróg dla Polski” może być wzorem dla wielu pokoleń młodzieży, gdyż był wielkim Polakiem, gorącym patriotą, przygotował bowiem ogromnie ważny dla ratowania państwa polskiego w XVIII w. program reform ustrojowych. Nie on zawinił, że nie zostały wprowadzone w życie. W 1795 r. straciliśmy niepodległość i odtąd Staszic poświęcił się ratowaniu narodu.

Czytaj więcej...

Patriotyzm

Drukuj E-mail

Scan 20150524 140939

Patriotyzm przez stulecia motywował rodaków do obrony kraju, walk o wolność w okresach niewoli, do udziału w życiu publicznym w czasach pokoju. Jan Kochanowski stworzył wciąż aktualną definicję tej miłości. Jego zdaniem ojczyznę można wspierać nie tylko daniną krwi, ale także talentem, pieniędzmi, pracą dla wspólnego dobra, stąd każdy w zależności od swoich możliwości może służyć ojczyźnie. W jednej z pieśni napisał:

Czytaj więcej...

Dzień Kobiet

Drukuj E-mail

W czasach PRL przygotowania do kobiecego święta rozpoczynano wcześnie, w zakładach pracy powoływano komitety organizacyjne, programowe, zaopatrzeniowe, zespoły dekoracyjne, muzyczne i inne. Starszym panom łza się kręci w oku na wspomnienie mocno zakrapianych alkoholem pijatyk. Gorzałka płynęła szerokimi strumieniami, w zakładach pracy nie było żadnych zakazów do organizowania przyjemności gardła i podniebienia, dlatego można było jeść całą gębą i pić, ile dusza zapragnie. Mężczyźni wznosili toasty na cześć kobiet, życzyli im zdrowia, by w pozostałe dni roku mogły ofiarnie budować socjalizm.

Czytaj więcej...

Zanim powstanie monografia cz.1

Drukuj E-mail

25 stycznia 2010r. została zorganizowana w MDK sesja popularnonaukowa z okazji 90 rocznicy przyłączenia Ziemi Działdowskiej do macierzy. Wygłoszono na niej 3 referaty dotyczące tych lat. Były one interesujące. Opracowali je: Piotr Bystrzycki, Grzegorz Mrowiński i Marian Odachowski. Autorzy próbowali opisać najważniejsze sukcesy i niepowodzenia lat 1929-1939, 1939-1989 i ostatniego dwudziestolecia. Nie były to naturalnie monografie, a obszerne analizy. Mamy dotąd jedną monografię dotyczącą dwudziestolecia międzywojennego, którą przygotował Piotr Bystrzycki. Potrzebne jest na pewno opracowanie naukowe materiałów dotyczących lat 1939-1989, ale dla historyka 20 lat, które dzielą nas od tego półwiecza , jest okresem zbyt krótkim na przygotowanie potrzebnej analizy i syntezy dokumentów dotyczących tego okresu. Podobne opracowanie może zatem powstać za kilkanaście lat.

Czytaj więcej...

Zanim powstanie monografia cz.2

Drukuj E-mail

Propaganda agenturalnej PPR i UB uległa znacznemu nasileniu w czasie referendum 1946 i przed wyborami do Sejmu w 1947r. Dariusz Piotrowicz przypomniał niedawno, że w Działdowie „biciem, trzymaniem na mrozie, aresztowaniami i częstymi rewizjami domowymi zmuszano członków PSL do przejścia do PPR". Przeciwko kandydatom PSL agitowali wojewoda warszawski Lepert, kurator Krupniewski i inni przedstawiciele administracji terenowej, co nie było zgodne ani z ówczesnym prawem, ani dobrym obyczajem. Sprowadzono też do Działdowa na kilka tygodni przed wyborami jednostkę ludowego WP. Organizowano wiece, masówki w zakładach pracy, zastraszano, zamykano działaczy, a w okręgu wyborczym nr 4 unieważniono 321 podpisów działdowian, organizowano inne matactwa, by „cud nad urną" mógł się udać.

Czytaj więcej...

Ostatnie pożegnanie księdza Prałata

Drukuj E-mail

Scan 20150604 141730

W pogrzebie księdza prałata Jerzego Dei, który odbył się w ostatni poniedziałek 19 września 2008 r. w Starogardzie Gdańskim, brali udział oprócz najbliższej rodziny – matki, brata i dwóch sióstr, także około 200 księży, ordynariusz pelpliński, bp. Jan Bernard Szlaga i jego biskup pomocniczy ks. Piotr Krupa oraz ponad tysiąc wiernych.

Czytaj więcej...

Edward Gierek w Księżym Dworze

Drukuj E-mail

Pod koniec września 1974 r. Edward Gierek oraz wysocy dostojnicy „partii i państwa” nawiedzili PGR Księży Dwór. Jechali pięcioma samochodami najprawdopodobniej z Łańska. Po drodze mogli odbyć „gospodarską” wizytę w PGR Kozłowo. Pegeeryzacja polskiej wsi była wówczas na tapecie. Kołchozy w 1956r. w Polsce diabli wzięli raz na zawsze, ale politycy sowieccy jeszcze jakiś czas nie zrezygnowali z likwidacji polskiej wsi indywidualnej, zmuszali do jej pegeeryzacji, co było zgodne z instrukcją NKWD z 2.VI.1947r. ( KAA/ OC 113) zawierającą 45 zasad zniewalania. W paragrafie 13 tego zbrodniczego dokumentu, który wciąż obowiązywał, nakazywano m.in.: „ Ukierunkować politykę w stosunku do rolnictwa indywidualnego tak, aby prowadzenie gospodarstw stało się nieopłacalne, a wydajność jak najmniejsza. W następnej kolejności przystąpić do kolektywizacji wsi. W razie wystąpienia silniejszej opozycji należy zmniejszyć dostawy środków produkcji dla wsi i zwiększyć powinności dla państwa”.

Czytaj więcej...

1 maja w Działdowie

Drukuj E-mail

W godzinach rannych odbywały się zbiórki w zakładach pracy, szkołach organizacjach. Sprawdzano obecność, rozdawano szturmówki, portrety na kijach, transparenty, by przed godz. 10.00 zdążyć na plac manifestacji. Listy obecności były szczególnie ważne w PGR- ach, gdyż pracownicy za udział w manifestacji dostawali po 100 zł. na osobę (na pół litra żytniej) oraz po 25 zł na każde dziecko. Okolicznościowe przemówienie wygłaszał co roku Sekretarz, ale nagłośnienie przez wiele lat było w opłakanym stanie, mowy były ponadto drętwe, dlatego mało kto słuchał propagandowych dyrdymałek. Uczestnicy przymusowych spędów opowiadali sobie dowcipy, rozmawiali, toteż Sekretarz gadał jak do lampy, na wiatr, jak do słupa. Niektórzy wymykali się z miejsca manifestacji, by móc kupić ze stojących w pobliżu samochodów kiełbasę parówkową, naturalnie bez kartek.

Czytaj więcej...

22 lipca- święto radosne czy smutne?

Drukuj E-mail

Politycy sowieccy wprowadzili do kalendarza politycznego PRL 22 lipca na miejsce 11 Listopada, podobnie jak 1 maja zastąpili 3 Maja. Do 1989 r. Polska była, jak wiadomo, państwem satelickim, stąd decyzje dotyczące naszego kraju podejmowano w Moskwie.
Święto to nie wywoływało w społeczeństwie polskim większego entuzjazmu, nie organizowano żadnych parad, manifestacji, pochodów, nie było zresztą sprzyjających warunków, gdyż rolnicy pracowali w tym czasie przy żniwach, nauczyciele i uczniowie przebywali na wakacjach, ponadto był to okres urlopowy, toteż zakłady pracy i instytucje pracowały na pół gwizdka. W fabrykach i urzędach organizowano jedynie masówki, akademie, wieczornice, także libacje, balangi, popijawy, na których można było pobomblować, wyhasać się , najeść dobrych rzeczy na koszt podatników.

Czytaj więcej...