piątek, kwiecień 26, 2024

Z Życia Szkoły

Z działalności LE w latach 1961-1983

Drukuj E-mail

Budynek LO przy ul. Grunwaldzkiej 4 w omawianym czasie zaczął pękać w szwach, stał się wyjątkowo ważną placówką oświatową, w której zlokalizowano wiele szkół o różnych profilach nauczania. Zgodnie z potrzebami środowiska zorganizowano kilka liceów zawodowych dla młodzieży i dorosłych. Obowiązywał wówczas 6 dniowy tydzień pracy, a w budynku tym odbywały się zajęcia również w soboty po południu i w niedziele przed południem, bo tylko wtedy uczniowie pracujący mogli uzupełniać swoje kwalifikacje zawodowe. Podobna sytuacja wymagała od nauczycieli i uczniów ogromnego wysiłku i obywatelskiego zaangażowania. Jedno z przysłów mówi, że wspominać miło, gdy się co dobrego zrobiło. Stanisław Staszic powiedział też, że „tylko miłość bliźnich ziszczana przez dobre czyny jest sukcesem dla ludzi”.

Czytaj więcej...

Niezapomniana matura

Drukuj E-mail

W związku ze zbliżającym się zjazdem absolwentów wpadły mi na pamięć powiedzenia mówiące, że w młodości żyjesz marzeniem, na starość wspomnieniem, że jednych martwi młodość, że ucieka, innych starość, że nadchodzi. Być może dlatego uczestnicy poprzednich zjazdów czuli się wiecznie młodzi, mówili, że ulegli odmłodzeniu.

Czytaj więcej...

Ważna rozmowa (Opowiadanie)

Drukuj E-mail

Chodzi za mną od pewnego czasu rozmowa, jaką odbyłem z dyrektorem szkoły, w której zacząłem pracować. Ta dość długa wymiana myśli stanęła mi przed oczami, być może dlatego, że jako młody nauczyciel poczułem się wyróżniony i po drugie, że miała miejsce w burzliwych dniach Października 1956 r. Dotyczyła również tych ważnych dla Polski wydarzeń. Odbyła się po zajęciach lekcyjnych. Była na niej obecna również bardzo miła nauczycielka. Przełożony poczęstował nas kawą i koniakiem. Dorośli mogli wówczas pić alkohol w placówkach oświatowych. Podobny poczęstunek wskazywał, że pogaduszka znacznie się przedłuży i że atmosfera będzie miła. Istotnie była bardzo długa i dotyczyła również wielu spraw publicznych.

Czytaj więcej...

Dwie rocznice

Drukuj E-mail

Minęło 70 lat od powstanie Liceum Ogólnokształcącego w Działdowie i 40 lat od wyboru jego patrona. Został nim Stefan Żeromski, chodź wiele znaków na ziemi i niebie wskazywało, że będzie to Franek Zubrzycki, koleś sekretarza, który przed 1939 rokiem siedział w więzieniu za kradzież gołębi. Po wojnie opowiadał, że cierpiał za komunizm, toteż żył jak basza albo jak pączek w maśle. Musiał oczywiście od czasu do czasu krzyknąć : niech żyje socjalizm. Darł gębę dość głośno, stąd, mając poparcie prominentnego aparatczyka mógł zostać patronem LO.

Czytaj więcej...