Żeromski

Drukuj E-mail

Nakładem PWN ukazała się kolejna interesująca i wartościowa książka Artura Hutnikiewicza pt. „Żeromski". Autor przedstawił w niej pogłębiony portret duchowy pisarza w ścisłym powiązaniu z rzeczywistością polską lat 1863-1925. Jest to studium monograficzne. Jasność wykładu i prosty język powodują, że będzie wykorzystywana przez szerszy krąg odbiorców jako znakomity komentarz ułatwiający rozumienie wielu utworów pisarza.
Twórczość Żeromskiego ma istotnie „spowiedniczy" charakter. Już w latach międzywojennych kilku krytyków, m.in. Karol Irzykowski i Wacław Borowy wskazywało, że pisarstwo twórcy „Dzienników" sprawia wrażenie wielkiego pamiętnika, że „figury Żeromskiego to dzieci, których nawet po urodzeniu nie odrywa się od pępowiny". Szerzej nieco tę problematykę z zakresu psychologii twórczości podjął Stefan Baley, wskazując i uzasadniając persewerację wielu motywów autobiograficznych w utworach Żeromskiego. Wydanie „Dzienników" potwierdziło trafność wielu podobnych sugestii, pozwoliło lepiej zrozumieć ten specyficzny rodzaj podmiotowości. Profesor Hutnikiewicz przedstawił tę problematykę w szerszym zakresie, do jej opracowania wykorzystał najnowsze osiągnięcia psychologii i innych nauk pomocniczych, ukazał „indywidualną i osobniczą właściwość" tego pisarstwa, jego oryginalność tak w zakresie treści, jak i formy.

  Żeromski był więc osobowością „zdezintegrowaną", „cały był utkany i urobiony ze sprzeczności, wątpliwości, niepokojów, wyrzutów, nękany świadomością winy i grzechu, odpowiedzialności i kary, był absolutnym zaprzeczeniem znamion charakteru uchodzących za wykładnik męskości : siły i woli, był jak ustawicznie drgająca, superczuła antena, przejmująca najdelikatniejsze i najsubtelniejsze wibracje życia". Jest to oczywiście dezintegracja, według terminologii Kazimierza Dąbrowskiego, pozytywna, owej „nadwrażliwości nerwowej zawdzięcza dzieło Żeromskiego szereg najcenniejszych swoich wartości (...) Prawda i wielkość Żeromskiego w tym się właśnie zamyka, że twórczość jego realizowała się w stanach najgłębszego udręczenia, dramatycznych rozdźwięków i dysonansów".

Żeromski w książce Hutnikiewicza jest „pozornym agnostykiem i ostentacyjnym antyklerykałem", a w istocie pisarzem głęboko religijnym. Sacrum w omawianej twórczości to bardzo ciekawy i oryginalny temat, i rozdział prezentowanego opracowania. Wcześniej pisano wprawdzie, iż Żeromski „nie mógł poprzestać na łatwym materialiźmie", że był „bezwiednym panteistą i panteistycznie rozwiązywał niepokojące zagadnienia"(J.Krzyżanowski). Podkreślano równocześnie, że przedstawienie problematyki religijnej jest w utworach Żeromskiego „płytkie i powierzchowne"(S.Adamczewski). Istniały zatem pewne sugestie wypowiadane przy okazji omawiania innych zagadnień, temat nie był jednak opracowany, a z istoty swej jest bardzo ciekawy.
Problem religijnego charakteru tego pisarstwa rozpatruje Hutnikiewicz na kilku płaszczyznach utworu literackiego, jednak interesuje go głównie związek tej twórczości z katolicyzmem. Oto kilka przykładów ilustrujących wielorakie i pogłębione ujęcie tematu: „O religijności (...) decyduje przede wszystkim powaga, z jaką traktuje się w świecie twórczości Żeromskiego ową zagadkową dziedzinę spraw ostatecznych (...) Na odczuwanie zjawiska, choćby nawet bezwiednie, w kategoriach doświadczenia religijnego, wskazuje też swoisty antropocentryzm metafizyki Żeromskiego". Jego świat „jest światem religijnego niepokoju (...) Jest to przeżywanie istnienia w pełnym tego słowa znaczeniu religijne (...) Jednym z najistotniejszych elementów religijnego przeżywania rzeczywistości jest odczuwanie jakby bezpośredniego, prawie zmysłowego posiadania i obecności Boga. Jest to odczucie bardzo bliskie wielu postaciom Żeromskiego". Inną cechą religii jest modlitwa, a „bohaterowie Żeromskiego modlą się o różne łaski i sprawy (...) Modlitwa towarzyszy im na każdym kroku". Religijne pojmowanie przez pisarza istnienia lub świata zbliżone jest lub bardzo często zgodne z dogmatyką katolicką. Np. „definicja grzechu, jaką posługuje się Żeromski, mieści się zasadniczo w kategoriach dogmatyki katolickiej", także „szatan wydaje się być rzeczywiście obecny w świecie twórczości Żeromskiego i pojęty w zasadzie zgodnie z katolickim rozumieniem istoty i charakteru tego zbuntowanego anioła".

Żeromski dostrzegł też pozytywną rolę religii w niewolonym kraju, wskazywał na ścisłe powiązanie w okresie niewoli katolicyzmu z polskością, szczególnie boleśnie odczuwał i przedstawił prześladowanie unitów. Miał pełną świadomość, że w tym prześladowaniu nie chodziło tylko o sprawy religii. „Olbrzymią siłę ma w męczeńskim życiu narodu ta polska wiara" – napisał w „Urodzie życia", a w „Nawracaniu Judasza" wskazał na owe wzajemne powiązania: „Polska i ta wiara zrośnięte są jak Lelum i Polelum w tragedii". Najkrytyczniej wypowiadał się o duchowieństwie katolickim, ale istotnie „religia to nie tylko instytucje kościelne". Książka Artura Hutnikiewicza zawiera bardzo bogatą dokumentację podobnych opinii.
Z metafizyką Żeromskiego związany jest także interesujący rozdział pt. „Dajmonion", owo „drugie, głębokie ja, utajone w duszy ludzkiej, siła boska, wspierające potężne ramię". Ten mroczny świat ludzkiej egzystencji przedstawił Autor w różnych utworach pisarza. Ze swej istoty jest to „świat manichejsko-gnostyczny, rozdarty między urzekającą, nieodpartą pokusą grzechu a namiętnym pragnieniem uświęcenia, między lękiem wobec grozy bytu a nadzieją zaświatowego wybawienia, między poczuciem spętania przez moc nieprzyjazną i ciemną (...), a niczym nie ograniczoną wolnością (...) jasnych synów bożych".

Żeromski w prezentowanej książce to pisarz uwikłany w trudne problemy swego czasu, wynikające głównie z klęski Powstania Styczniowego i przedłużającej się niewoli politycznej, której negatywny wpływ na świadomość społeczeństwa polskiego boleśnie odczuwał. Twórczość literacką traktował jako „kontynuację wojny", próbował przeciwstawić się negatywnym wpływom niewoli poprzez ukazywanie zewnętrznych i wewnętrznych mechanizmów rusyfikacji, wierności dla przegranej sprawy, idei ojczyzny oraz tradycji historycznej. Bronił w ten sposób wartości duchowych narodu, starał się podtrzymywać trudną nadzieję. Dążeniom niepodległościowym służyło także to „cudowne zjawisko odnajdywania ojczyzny, odgrzebywania spod umarłych popiołów tlejących ognisk świadomości narodowej, rozpalenie ich w potężne płomienie nie ugaszonych już na zawsze uczuć".
Twórca „Wiernej rzeki" centralnym punktem swej twórczości uczynił Powstanie Styczniowe. Ono „określiło na zawsze jego myślenie, jego czucie, jego przeżywanie sprawy narodowej". Mimo klęski było dla pisarza „nieuniknioną koniecznością, kwestią narodowego być albo nie być, sprawą honoru i godności". Głównym problemem, który zainteresował go najbardziej, któremu poświęcił kilka utworów literackich i wypowiedzi publicystycznych, „jedyną przestrzenią opowieści jest pobojowisko, nadciągająca noc ostatecznej rozpaczy i bezmierne cierpienie ludzkie". Z owym dramatem klęski i rozpaczy doskonale harmonizuje symboliczny tytuł opowiadań „Rozdziobią nas kruki, wrony".

Ciekawie przedstawiony został występujący w utworach Żeromskiego problem trudnego sąsiedztwa między narodami polskim i rosyjskim. Różny był stosunek pisarza do rządu i narodu rosyjskiego. Wyjątkowo krytycznie ukazywał despotyzm carski, który zagrażał istnieniu naszego narodu, ale który także deprawował od stuleci naród rosyjski. Został on „opętany przez ideał tyranii". Właśnie dlatego, zdaniem pisarza i autora opracowania, inteligencja rosyjska zaakceptowała podbój i rusyfikację podbitych narodów. Żeromski potępiał politykę imperialną Rosji, wyjaśniał właściwy sens wykorzystywanych do uzasadnienia owych dążeń zaborczych ideologii i propagandy. Kierował się oczywiście jedynie względami moralnymi. Przedstawiony dramat duszy rosyjskiej powodował, że „tyle w utworach Żeromskiego ludzi rosyjskich przełamanych moralnie, pobitych, okaleczałych, dożywających swoich dni w straszliwej rozpaczy i poczuciu klęski życiowej". Przypomniany niedawno udanym filmem „Wierna rzeka" Wiesnicyn „ogarnięty poczuciem powinności, jak kruk trupom wydziobywał oczy (...)". Miał jednak w sobie „nie duszę czującą, lecz jakby wycie wilka w ostępie". Był wewnętrznie rozbity i nieszczęśliwy.

Żeromski to oczywiście poeta miłości w różnych jej fazach, nasileniach, tonacjach, to piewca miłości zmysłowej, ale nie tylko. „Bywał też poetą miłości utkanej z najdelikatniejszej materii czystego marzenia, raczej snów na jawie, których piękność jest cała w niespełnieniu, w niedokonaniu". Miłość pełni w tej twórczości wyjątkowo ważną rolę, (...) jest siłą, która wypełnia sobą pustkę istnienia, daje mu urodę, głębię, intensywność doznań, ostateczny sens". Miłości towarzyszy najczęściej cierpienie. Kochankowie, dążąc ku szczytnym celom, rezygnują z miłości, dramat Judyma i Joasi jest bardzo charakterystyczny dla tego pisarstwa, ilustruje ów trudny do rozwiązania konflikt między upojeniem, fascynacją, a poczuciem obowiązku. Właściwość tę objaśnia autor opracowania specyfiką osobowości twórczej pisarza stwierdzając, że „jest to jak gdyby przeniesienie w sferę sztuki przy jednoczesnym literackim (...) wyjaskrawieniu najbardziej osobistych dylematów moralnych. Poczucie winy i zdrady w stosunku do ideału osobowościowego wyraża się w symbolicznym geście wyrzeczenia".

Przytoczone fakty i opinie odnoszą się do kilku wybranych zagadnień prezentowanej książki, wskazują na oryginalność wielu ocen. Mamy w sumie do czynienia z ciekawym, nowym spojrzeniem na wiele fragmentów życia i twórczości autora „Popiołów". Z przedstawionej pobieżnie problematyki jego osobowości wynika ponadto, że Żeromski był wierny sobie, był sobą we wszystkich okresach życia i twórczości, że bardzo konsekwentnie popularyzował szczególnie bliskie sobie idee i wartości. Jako człowiek i pisarz „urodzony w niewoli, okuty w powiciu" znacznie lepiej rozumiał przeszłość niż teraźniejszość, znacznie głębiej reagował sercem, niż myślą, był wybitnym moralistą swego czasu.

„Kierunki" 30.10.1988